Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Emson
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:08, 02 Cze 2006 Temat postu: Chuck na sołtysa |
|
|
Wedlug mnie soltysem powinien zostac Chuck Wandzel Norris!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 12:59, 03 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
taa a prezdentem leper i wtedy zaczynam budowac juz rakiete na ksiezyc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 13:26, 03 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Chuck na sołtysa!!!!!!!!! Antonio jest do bani
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rabin
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 8:28, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
racja chuck na prezydenta on jest utalentowany w wielu kierunkach np. gwiazda siatkówki, piłkii nożnej jeszcze brakuje zeby na bałałajce zaczął grać CHUCK ATAK
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Suchy
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Meszna
|
Wysłany: Nie 10:04, 04 Cze 2006 Temat postu: Jestem |
|
|
Jestem za Chuk WANDZEL na sołtysa w nastepnych wyborach głosujemy na niego czak pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rabin
Administrator
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:09, 04 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
chuck rulez
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aaa4
Dołączył: 06 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:47, 23 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Gdy w Domu Glassow zaterkotal telefon, Claire wiedziala, kto dzwoni.Nie musiala byc jasnowidzem, zeby zgadnac, ze to jej matka. Kilka dni temu Claire obiecala, ze sie odezwie. Obietnicy nie dotrzymala, wiec teraz, w najmniej odpowiednim momencie, musiala telefonowac mama.
-Nie... - mruknal Shane, jej chlopak, nie przerywajac pocalunku. Claire trudno bylo uwierzyc, ze moze Shane'a nazywac swoim chlopakiem. - Michael odbierze. - I podsunal jej swietna wymowke, zeby zignorowac telefon. Mimo to sumienie nie chcialo sie przymknac.
Zsunela sie z kolan Shane'a z westchnieniem rozczarowania, oblizala wilgotne wargi i skierowala sie w strone kuchni.
Michael wlasnie wyciagal reke po telefon. Uprzedzila go, szepnela "przepraszam" i rzucila do sluchawki:
-Halo?
-Claire! Na litosc boska, odchodze od zmyslow. Kochanie, od kilku dni dzwonie do ciebie na komorke i...Cholera. Claire sie zirytowala.
-Mamo, przeciez wyslalam wam mejla, zapomnialas? Zgubilam komorke, jeszcze nie mam nowej. - Lepiej nie wspominac, w jakich okolicznosciach stracila telefon. Lepiej nie
wspominac, jakie niebezpieczenstwa groza jej w Morgamdlle, w stanie Teksas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|